Wysoka Brama to jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli stolicy Warmii. Nie ma mieszkańca Olsztyna, który przynajmniej raz w życiu nie umówił się w tym miejscu przed eskapadą do pubów i klubów na starówce. W tym roku obok niej została odsłonięta odkrywka, która dotąd była niedostępna dla spacerowiczów.
Wysoka Brama, a właściwie Górna Brama, powstała prawdopodobnie pod koniec XIV wieku. Wzniesiono ją po poszerzeniu granic miasta w związku ze zmianą dokumentu lokacyjnego, która miała miejsce w 1378 roku. Pierwotnie Olsztyn obwiedziony był palisadą i fosą, będącą sztuczną odnogą Łyny. Po poszerzeniu granic miasta fosa został zasypana i zastąpiona nową na obszarze dzisiejszego pl. Jedności Słowiańskiej. W 2012 roku olsztyński archeolog Adam Mackiewicz dokonał bardzo ważnego dla poznania historii miasta odkrycia – pod koniec grudnia dotarto do jego pierwotnych murów, które pochodziły z XV wieku. Oprócz fortyfikacji znaleziono również monety, wyroby ceramiczne, kule armatnie, kule ceramiczne do rażenia piechoty oraz sieć rur. O tym, czym dokładnie jest odsłonięte znalezisko, rozmawiamy z jego odkrywcą, archeologiem Adamem Mackiewiczem.
Co właściwie zostało odkryte pod Wysoką Bramą? Barbakan czy rondel?
To kwestia nazewnictwa, a ta jest sprawą drugorzędną. Fachowo ujmując, barbakan to fortyfikacja przejazdowa. Rondel to urządzenie obronne, które dodatkowo broni dostępu do bramy, ale nie można przez nie przejechać. Nie mam teraz 100 proc. pewności, czy ten obiekt był przejazdowy. Na pewno odsłonięte zostały również fragmenty filarów mostu, które stoją pod lekkim kątem – jest możliwe, że obok biegła droga.
Czy rondel mógł powstać przed zmianą aktu lokacyjnego?
Nie. Tu wszystko postępowało po kolei. Miasto zostało założone w pewnych granicach w 1353 roku i już wtedy zaczęto fortyfikowanie Olsztyna. W 1378 roku został zmieniony dokument lokacyjny – było to konieczne do powiększenia obszaru miasta. Następnie zasypano fosę, która pierwotnie była w okolicach Targu Rybnego i wzniesiono Bramę Górną. Potem powstała szyja bramy, a do niej dostawiono wieżę obronną. Ten obiekt mógł powstać w pierwszej połowie XV wieku. Od rozszerzenia granic do budowy murów mogło minąć kilkadziesiąt lat.
Czyli zburzono istniejące mury i wybudowano nowe?
Nie ma pewności, że mury już tam w ogóle były. Moje przypuszczenie jest takie, że fortyfikacje stały w miejscu kamienic przy ul. Lelewela. Do powiększenia miasta konieczne było zasypanie fosy, a rejon w stronę Wysokiej Bramy został zabudowany i zasiedlony.
Powiększenie miasta za każdym razem wymagało zmiany dekretów lokacyjnych?
Miasto było „za ciasne” i rozszerzono dokument lokacyjny, żeby rozpocząć zabudowę – potrzebny był do tego dekret. W późniejszym okresie miasta nie były powiększane, powstawały bowiem przedmieścia, które tworzyły się za fosą.
Czy to było normalne, że rozszerzenie granic miasta wymagało specjalnego dekretu?
W Olsztynie wystąpiła bardzo specyficzna sytuacja, na naszych terenach to był wyjątek. Po prostu miasto bardzo szybko stało się „za ciasne” i trzeba było je powiększyć.
KM
To odkrycie to symbol rządów obecnego prezydenta miasta – Piotra Grzymowicza – a także wizualizacja jego stosunku do lokalnej historii i tożsamości. Historia, to dla niego problem – wielka dziura w ziemi, z którą nie wiadomo co zrobić. Tymczasowe rozwiązanie (które przetrwa dziesięciolecia) w postaci barierek, w przenośni i dosłownie ilustruje sposób rozwiązywania wszelkich problemów w tym mieście. Tak właśnie działa administracja prezydenta Grzymowicza. A drugi kandydat wcale nie lepszy… Głosujcie dalej na „sprawdzonych”.
I pragnę przypomnieć – Droga Redakcjo – że z tą wielką dziurą w ziemi bujamy się nie od roku, ale conajmniej od trzech lat.
chuj wam w dupe ok?