7 C
Olsztyn
środa, 1 maja, 2024
reklama

Jak dzieci i zwierzęta, to odpada – problemy rodziców samotnie wychowujących dzieci

WiadomościJak dzieci i zwierzęta, to odpada – problemy rodziców samotnie wychowujących dzieci

Właściciele mieszkań wolą imprezowych studentów od matek samotnie wychowujących dzieci. Znalezienie mieszkania lub pokoju zajmuje samotnym rodzicom tygodnie, a czasami nawet miesiące.

reklama

Jakiś czas temu na jednym z portali internetowych natrafiliśmy na post młodej kobiety, która chciała pomóc swojej koleżance w znalezieniu mieszkania. Problemem w tej sytuacji okazał się fakt, że jej przyjaciółka jest samotną matką, która wychowuje dwójkę dzieci.

– SZUKAM Witam. Staram się pomoc przyjaciółce wynająć mieszkanie, ale od miesiąca czasu zero rezultatu. Jest samotna mama z 3 dzieci i naprawdę przykro słuchać jak ludzie mówią przez tel ze jak ze zwierzętami i dziećmi to nie, a co to dzieci to śmieci? one tez chcą żyć i mieć dach nad głową nie potrafię czegoś takiego zrozumieć jak dzieci pomalują np ścianę to przecież od tego jest zabezpieczająca kaucja… Bardzo proszę kogoś o pomoc. Pozdrawiam.*

reklama

Pod postem rozgorzała dyskusja na ten temat. Internauci przyznawali autorce ogłoszenia rację. Postanowiliśmy skontaktować się z kobietą, która napisała ten poruszający apel, żeby zdobyć kontakt do jej przyjaciółki i dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja samotnych rodziców poszukujących stancji lub mieszkania do wynajęcia. Okazało się, że pani Andżelika miała już podobny problem wcześniej. Umówiliśmy się z kobietą na spotkanie.

W międzyczasie, w celu sprawdzenia słuszności teorii, wykonaliśmy kilka telefonów w sprawie mieszkania. Oczywiście podawaliśmy się za rodzica, który samotnie wychowuje dzieci. W sytuacji, w której dzwonił mężczyzna, trafialiśmy na o wiele lepszy odzew, dlatego o pomoc poprosiliśmy naszą redakcyjną koleżankę. Ona miała akurat większy problem z przekonaniem do siebie potencjalnych wynajmujących i otrzymywała podobne odpowiedzi co autorka postu na Facebooku. Jeden z właścicieli mieszkania opowiedział nam historię wynajmu osobom z dziećmi.

– Moje niezadowolenie wynikało z nierzetelności wynajmujących, a nie z tego, że posiadali dziecko, bo samo posiadanie dziecka ludzi nie dyskryminuje. Sam mam małą pociechę. Moim zadaniem ludzi trzeba oceniać indywidualnie, a nie wrzucać do jednego wora, dzieląc na kategorie. Myślę, że z waszych poprzedników, jeśli nawet byliby bezdzietni, i tak nie byłbym zadowolony jako z moich najemców – opowiada nam Grzegorz, który jest właścicielem mieszkania w centrum Olsztyna.

reklama

Nasze małe dziennikarskie śledztwo potwierdziło niestety fakt, że osoby samotnie wychowujące dzieci mogą mieć problem ze znalezieniem mieszkania. Spotkaliśmy się więc z panią Andżeliką, żeby opowiedziała nam swoją historię.

– W Olsztynie zaczęłam mieszkać w 2011 roku. Wtedy bardzo szybko znalazłam stancję, miałem wtedy tylko jedno dziecko. Musiałam się jednak stamtąd wyprowadzić. No i dzwoniłam. Jeden telefon, drugi. Za każdym razem słyszałam, że wolą rodziny bez dzieci albo studentów. Byłam wtedy w ciąży. No i to też było problemem, bo małe dziecko to dla wynajmujących kłopoty z sąsiadami. Nie udało mi się znaleźć żadnego pokoju. Wylądowałam w ciąży w Caritasie. Mieszkałam tam aż do porodu. Udało mi się dopiero w kwietniu znaleźć mieszkanie na Zatorzu – mówi nam pani Andżelika. – A koleżanka, niestety, nie znalazła mieszkania. Ona ma jeszcze większy problem, ponieważ ma trójkę dzieci. Teraz musiała wyjechać do Szczytna, tam znajoma udostępniła jej miejsce.

Kiedy pojawia się temat stancji i mieszkań do wynajęcia, to większość osób wyobraża sobie studentów, którzy szukają lokum na czas nauki. Jednak ten problem dotyczy również osób dorosłych, rodzin, samotnych rodziców. Właściciele mogą oczywiście dyktować warunki, takie prawo daje im po prostu wolny rynek. Jednak czasami potrzebna jest taka cecha, o której często zapominamy – empatia.

W Olsztynie funkcjonuje kilka domów samotnej matki. Główny znajduje się przy ul. Jagiełły 5. W ośrodku tym znajduje się sześć pokoi z przedpokojami, świetlica, pokój pobytu dziennego, kuchnia, dwie łazienki, toaleta, pralnia, suszarnia, wózkownia oraz dwa pokoje biurowe. Istnieją również dwie filie – przy ul. Mickiewicza i przy ul. Kościuszki. Lokalami administruje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Olsztynie.

Jeżeli również borykacie się z podobnym problemem co bohaterka naszego artykułu, prosimy o kontakt z naszą redakcją lub bezpośrednio z olsztyńskim MOPS-em.

* W treści ogłoszenia zachowano pisownię oryginalną.

Krawiel Michał

reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama

4 KOMENTARZY

4 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
tigger
9 października 2014 19:31

A czy przypadkiem nie jest tak, że rodziny z małymi dziećmi, która przestaje płacić czynsz, najtrudniej jest się pozbyć? Przepisy bardzo chronią najemców kosztem wynajmujących…

yamato
5 października 2014 21:20

Mam tylko jedno pytanie gdzie są ojcowie tych dzieci co niezgodność charakterów ? Chciała wolności to trzeba było o tym pomyśleć przed narodzinami dzieci a nie teraz zgrzyt i rwanie włosów .Gdzie są te mopsy i inne badziewne instytucje pomocowe które żerują z naszych podatków .

Polecane
Ogłoszenia