Piotr Grzymowicz na swoim blogu, odnosząc się do nieprawidłowości przy głosowaniu na projekty Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego, komentuje: – Stało się źle. I trudno z tym dyskutować.
Na ostatniej sesji rady miasta radny PiS Grzegorz Smoliński poinformował wszystkich, że jego zdaniem – w świetle dokumentów, do których dotarł – przy głosowaniu na projekty Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego doszło do nieprawidłowości. Prawdopodobnie niektóre osoby wypełniały po kilka kart do głosowania, ba, podpisywały się także za innych. A to mogło mieć wpływ na wynik głosowania. Sprawą zainteresowała się także Fundacja Batorego, która nominowała ideę OBO w prestiżowym konkursie. Jej przedstawiciele przyjadą do Olsztyna, aby poznać szczegóły sprawy.
Teraz głos zabrał prezydent, pisząc na blogu: „… inicjatorzy budżetu obywatelskiego przyjęli, iż głosowanie na wybrany projekt OBO będzie się odbywało poprzez oświadczenie woli na karcie do głosowania, którą można pobrać ze strony internetowej Urzędu Miasta Olsztyna lub we wskazanym punkcie obsługi, a po jej wypełnieniu – złożyć do urny lub wysłać pocztą na wskazany adres. To rozwiązanie w odniesieniu do budżetów partycypacyjnych stosowane jest w całej Polsce. Jak widać, taka formuła ze swojej istoty zakłada bardzo duże zaufanie do mieszkańców, albowiem weryfikacja osoby głosującej nie odbywa się podczas samego głosowania, lecz dopiero po zakończeniu całego procesu zbierania opinii, gdy sprawdzane są poszczególne karty. Trudno jednak mówić o „obywatelskości” nie zakładając dobrej woli i uczciwości tych, którzy przystąpili do tworzenia budżetu obywatelskiego, czy to na etapie składania projektu, czy też udziału w głosowaniu. Można powiedzieć – „nie ma obywatelskości bez zaufania!”.
I dalej, odnosząc się do motywacji osób, które głosowały za innych:
„Być może były to osoby bliskie lub znajome, ale z całą pewnością tak nie powinno się stać! Bardzo nad tym ubolewam, także dlatego, że jestem w ten projekt bardzo mocno zaangażowany, doceniając jego społeczny sens. Stało się źle – i trudno z tym dyskutować. […] Mam wewnętrzne przekonanie, że zdarzenie opisywane w interpelacji stanowiło w istocie niewielki margines z ponad 10 tysięcy oddanych uczciwie głosów i miało charakter jednostkowy. Niemniej, od osób odpowiedzialnych za przygotowanie budżetu obywatelskiego będę oczekiwał wyciągnięcia wniosków z opisywanej sytuacji. Wierzę w uczciwość olsztynian i nic nie powinno się kłaść na niej cieniem.”