Pospolite ruszenie, czyli zrzutka internautów w serwisie www.polakpotrafi.pl, zakończona sukcesem. Uda się zrealizować „Lawendowe Muzeum Żywe”, bo internauci uwierzyli, że pomysł ma sens i wpłacili na jego realizację ponad 56 tys. złotych!
Kilkanaście dni temu pisaliśmy o tym, że Joanna Posoch, właścicielka pierwszej warmińskiej plantacji lawendy w Nowym Kawkowie, chce uruchomić „Lawendowe Muzeum Żywe”, w którym każdy będzie mógł popracować twórczo z rośliną. Aby zrealizować ten pomysł potrzebne było 50 tys. złotych, które organizatorka akcji zbierała w serwisie polakpotrafi.pl. Jeszcze na kilka dni przed końcem zbiórki na koncie była zaledwie 1/5 tej kwoty. Jednak akcja medialna, publikacje w prasie, internecie i radio pozwoliły zebrać tę kwotę z naddatkiem. W tej chwili (na 30 godzin przed końcem akcji) na koncie jest 56490 zł.
15 czerwca 2014 roku zostanie otwarte Lawendowe Muzeum Żywe im. Jacka Olędzkiego, etnograficzny przystanek edukacyjny i warsztatowy, w którym można zasmakować powrotu do wiejskich czasów minionych. Organizatorzy postanowili stworzyć muzeum, bo chcą eksperymentalnie powrócić do dawnej wspólnotowości.
– Proponujemy przeżycie wspólnoty w wersji light, przy pachnącej lawendzie, rozmowach, przy pracy i podczas odpoczynku – mówi Joanna Posoch.
Co ważne, muzeum będzie samowystarczalne energetycznie i pomyślane tak, by jak najmniej szkodziło przyrodzie. Energię elektryczną obiekt uzyska ze słońca i wiatru. Będą suche toalety (kompostowe), w tym jedna dla niepełnosprawnych. Ciepła woda zostanie zapewniona dzięki słońcu, a solarny prysznic będzie się mieścił w plenerze, z widokiem na plantację lawendy.
– Cały projekt wpisuje się w tematykę, która mnie fascynuje, czyli niezależności energetycznej, umacniania wspólnot lokalnych i współpracy sąsiedzkiej – mówi Joanna Posoch, która nie żałuje, że 15 lat temu przeniosła się ze stolicy na Warmię. – Wszystkim kierował trochę los, a trochę zbieg okoliczności. Cieszę się, że jestem na Warmii wśród tylu twórczych ludzi.