Pod jednym z osiedlowych sklepów doszło do kłótni między mieszkańcem Olsztyna i nieumundurowanym policjantem. Chodziło o sposób zaparkowania pojazdu. Musiał interweniować patrol. Sprawa trafiła do prokuratury i do sądu.
Zdarzenie miało miejsce 18 sierpnia, pod sklepem sieci „PSS Społem” przy ul. Bałtyckiej w Olsztynie. Pan Dariusz zaparkował na parkingu i udał się w stronę sklepu:
„Kiedy dochodziłem do sklepu zaczęła biec za mną osoba i zaczęła wykrzykiwać żebym odjechał, wymachując przy tym odznaką policji. Osoba ta zaparkowała na trzech miejscach postojowych i twierdziła, że nie może wyjechać ponieważ zaparkowałem pojazd niewłaściwie” – mówi mężczyzna.
W ocenie pana Dariusza policjant zaczął być agresywny, więc zastraszony mężczyzna zadzwonił pod 112. Policjant żądał wylegitymowania się przez pana Dariusza, ten jednak odmawiał i upierał się, że poda swoje dane dopiero funkcjonariuszom, którzy przybędą na miejsce. Po chwili zjawił się patrol, który opanował obu panów. Policjant „w cywilu” odjeżdżając z miejsca zdarzenia miał krzyknąć do mężczyzny, że „jeszcze z nim nie skończył”. Patrol wylegitymował pana Dariusza, a on zgłosił im słowa, które wypowiedział odjeżdżający policjant. Po powrocie do domu, mężczyzna postanowił zgłosić skargę na policjanta do komendanta miejskiego policji w Olsztynie:
„W międzyczasie próbowano mnie wezwać i ukarać na posterunek. Napisałem skargę do komendanta i jednocześnie zadzwoniłem do osoby prowadzącej o przekazanie przesłuchania do dzielnicowego, na co dostałem zgodę osoby prowadzącej, przekazałem numer telefonu i adres zamieszkania. Do dnia dzisiejszego nikt ze mną w tej sprawie się nie kontaktował z policji, aż do dziś kiedy to dostałem wniosek o ukaranie z sądu”.
14 listopada, Pan Dariusz otrzymał wniosek o ukaranie od komendanta KMP w Olsztynie, w związku z nieokazaniem dokumentów nieumundurowanemu policjantowi. Jednak mężczyzna uważa, że policjant wykorzystywał swoją uprzywilejowaną pozycję do celów prywatnych i „zasłaniał się odznaką” podczas sprzeczki.
W międzyczasie, Pan Dariusz otrzymał odpowiedź od prokuratury ws. wniosku o wszczęcie śledztwa przeciwko policjantowi, który miał przekroczyć swoje uprawnienia i bezpodstawnie próbować wylegitymować mężczyznę. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. W ramach uzasadnienia przekazano, że pan Dariusz parkując obok funkcjonariusza, zablokował mu możliwość wyjazdu, a następnie na prośbę policjanta nie przestawił swojego samochodu. Policjant miał wyjąć odznakę i zażądać przeparkowania auta i wylegitymowania się, jednak pan Dariusz nie zgodził się i wezwał patrol policji. Prokuratura uznała, że policjant miał prawo wylegitymować pokrzywdzonego w tej sprawie, jednak krytycznie oceniła zachowanie funkcjonariusza. Podobne stanowisko wyraził komendant miejski policji, insp. Piotr Zabuski, o czym czytamy w stanowisku przekazanym nam przez KMP:
„Niezależnie jednak od stanowiska prokuratury, Komendant Miejski Policji w Olsztynie insp. Piotr Zabuski krytycznie ocenił zachowanie swojego podwładnego, który będąc w czasie wolnym od służby, poprzez swoje zachowanie stał się uczestnikiem policyjnej interwencji dotyczącej nieprawidłowego zaparkowania pojazdów. W związku z tym, że nie było innych uczestników tego zdarzenia a jedynie skarżący i policjant, obaj podawali przeciwstawne wersje wydarzeń, funkcjonariuszowi zwrócono uwagę, że również w czasie wolnym od służby wymagane jest od niego zachowanie zgodne z etyką zawodową”
Po 6 dniach od otrzymania wniosku o ukaranie, za odmowę wylegitymowania się przed policjantem, sąd nie dopatrzył się winy pana Dariusza:
„Sąd Rejonowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 20 listopada 2020 r. uniewinnił Dariusza M. od popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyrok w tej sprawie uprawomocnił się w dniu 28 listopada 2020 r.” – przekazał sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski.
Okręgowa Izba Radców Prawnych udzieliła nam komentarza w tej sprawie:
„Trzeba wskazać, że zanim zostanie złożony wniosek o ukaranie do Sądu dochodzi do podjęcia czynności przez Policję. Zgodnie z ustawą o Policji policjant wykonując czynności operacyjno-rozpoznawcze, dochodzeniowo-śledcze i administracyjno-porządkowe w celu m.in. rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw, przestępstw skarbowych i wykroczeń ma prawo m.in. wylegitymować osobę w celu ustalenia jej tożsamości. Nie zawsze dochodzi do zatrzymania, zaś w jego przypadku zatrzymany ma przede wszystkim prawo do: informacji o przyczynach zatrzymania, skorzystania z pomocy profesjonalnego prawnika – obrońcy, zatrzymanemu należy umożliwić rozmowę z obrońcą w dostępnej formie kontaktu, zatrzymanemu przysługuje prawo do pomocy medycznej, prawo do złożenia oświadczenia lub odmowy złożenia oświadczenia, prawo zawiadomienia o zatrzymaniu osoby najbliższej, prawo do złożenia zażalenia do Sądu, który zbada legalności, zasadność i prawidłowość zatrzymania. Zażalenie składa się w terminie 7 dni od zatrzymania”.
Policjant, któremu brakuje wyobraźni i umiejętności na tyle, żeby zaparkować miedzy liniami, powinien być natychmiastowo wywalony ze służby. Już naprawdę takich debili przyjmują, że strach pomyśleć, że oni mają broń.
Żeby dostać się do tej jednostki trzeba robić jakis test na debila?