0
3 C
Olsztyn
piątek, 5 grudnia, 2025

Ludzie, którzy napędzają logistykę FIEGE (Odc. 3)

W kolejnym materiale naszego cyklu przedstawiamy postać Marka Gołębiewskiego, Team Leadera z FIEGE, którego pomysły pomogły usprawnić zarządzanie flotą wózków magazynowych, co wpłynęło pozytywnie na płynność pracy.

Kontynuujemy nasz cykl “Ludzie, którzy napędzają logistykę FIEGE”, w ramach którego przedstawiamy pracowników z wyjątkowymi pomysłami na doskonalenie metod realizacji zadań w codziennej pracy. Poprzedni materiał dotyczący Elizy Wójtowicz i jej skutecznych pomysłów można znaleźć TUTAJ.

Wózki, czyli ważne narzędzie codziennej pracy

Logistyka to dziedzina, w której każdy szczegół ma znaczenie. Sprawne procesy i pełna informacja pozwalają na płynne funkcjonowanie magazynów i oszczędność czasu. Wiedzą o tym ci, którzy na co dzień odpowiadają za organizację pracy magazynów. Wiedzą też, jak wiele może zmienić nawet pozornie prosty pomysł – jeśli tylko zostanie właściwie wdrożony.

Właśnie dlatego w FIEGE powstał program „Mam Pomysł” – wewnętrzna inicjatywa, która daje pracownikom realny wpływ na funkcjonowanie magazynu. To dzięki niej narodziło się wiele ciekawych usprawnień, w tym jedno z rozwiązań, które zoptymalizowało zarządzanie wszystkimi wózkami używanymi w magazynie. Jego autorem jest Marek Gołębiewski, Team Leader, dla którego rola lidera oznacza działanie z myślą o innych, i razem z innymi.

 Gdy pomysł wyrasta z potrzeby

– Do działania i zgłoszenia projektu zmotywowała mnie potrzeba uproszczenia i zoptymalizowania formy zarządzania flotą naszych wózków w magazynie – mówi Marek Gołębiewski. – Zależało nam na tym, aby ustandaryzować ten proces i uwolnić się od papierowych zgłoszeń, nieczytelnych notatek czy przekazywania informacji o statusie wózków w formie ustnej.

Tak powstał Airwolf – narzędzie oparte na arkuszach Google, dostępne online, w którym każdy pracownik może natychmiast sprawdzić stan konkretnego wózka, historię jego napraw i przeglądów, obecny status i dostępność. To z pozoru proste narzędzie, ale jego wpływ na codzienną pracę zespołu okazał się znaczący.

 Jeden plik, jeden system, cała flota

Zanim w Centrum Dystrybucyjnym, w Ameryce koło Olsztynka, został wdrożony pomysł Marka, informacje o stanie technicznym wózków były rozproszone. Jeśli doszło do usterki lider zespołu musiał osobiście przekazywać dane dalej. Było to sporym wyzwaniem, zwłaszcza z uwagi na pracę zespołów na różnych zmianach i mijanie się operatorów wózków z różnych zmian. Tym samym nie każdy wiedział, czy dany pojazd jest sprawny i nadaje się do użytku.

W systemie Airwolf wszystko jest czytelne. Jeśli dojdzie do awarii wózka – usterka jest od razu wprowadzana do systemu, dodawane są zdjęcia, opis, numer zgłoszenia. Każdy operator wózka może samodzielnie sprawdzić, czy dany pojazd jest dostępny, a jeśli nie, to – od kiedy i dlaczego.

– Dzięki temu wykluczyliśmy ryzyko braku przepływu informacji między zmianami. Nawet przy braku bezpośredniego kontaktu z osobą z poprzedniej zmiany, można szybko i jednoznacznie zweryfikować stan pojazdu. To oszczędność czasu, mniej frustracji i większe bezpieczeństwo – tłumaczy Marek.

 Pomysł, który się przyjął

Po wdrożeniu systemu Airwolf pracownicy z miejsca zaczęli dzielić się pozytywnymi opiniami. Operatorzy docenili przejrzystość, a liderzy zespołów – łatwość w zarządzaniu i raportowaniu. Zgromadzenie danych w jednym miejscu przyspieszyło codzienną weryfikację sprawności wózków, a sam system Airwolf – jak mówi jego autor – rozwija się i poszerza zakres swojego działania.

Airwolf to nie tylko miejsce gromadzenia danych. To sprawność działania, lepsza komunikacja, oszczędność czasu i większe bezpieczeństwo pracy. To także dowód na to, że logistyka to przede wszystkim ludzie – tacy jak Marek: zaangażowani, otwarci i gotowi do działania.

 – Pomysły rodzą się z potrzeb, ale żeby naprawdę działały, trzeba je rozwijać. Zarządzanie magazynem to proces, który wymaga ciągłych modyfikacji. Jeśli stoimy w miejscu – cofamy się – dodaje Marek.

 Energia pochodząca ze sportowej pasji

Codzienna praca Team Leadera to dla Marka nie tylko obowiązki organizacyjne. To także odpowiedzialność za ludzi – i za atmosferę w zespole.

 – Zawsze powtarzam, że to ja jestem dla nich, a nie oni dla mnie. Staram się dbać o pozytywne relacje, uśmiech i wzajemne zrozumienie. Kiedy jest zaufanie, łatwiej o zaangażowanie – mówi.

Skąd Marek czerpie energię? Z aktywności fizycznej – od dziecka kocha sport. Regularnie odwiedza siłownię i basen, a w sezonie letnim znika na wiele godzin na rowerze. Uczestniczy w ultramaratonach kolarskich, pokonując dziesiątki, a nierzadko setki kilometrów.

 – Sport uczy cierpliwości, wytrwałości i systematyczności – to wszystko staram się przekładać na pracę. I nie ukrywam – jazda na rowerze daje mi też czas na przemyślenia. Czasem właśnie wtedy rodzą się najlepsze pomysły – uśmiecha się Marek.