Miłośników teatru i artystycznych studenckich inicjatyw nie mogło zabraknąć na przeglądzie teatrów studenckich „Sztuka nieWielka”, który odbył się 28 kwietnia w olsztyńskim Miejskim Ośrodku Kultury. Zorganizowany został przez studentów Wydziału Teologii UWM jako część cyklu przedmiotów warsztatowych. Dla występujących był on niewątpliwie okazją do szlifowania aktorskiego warsztatu oraz zaprezentowania się publiczności. A co mogliśmy zobaczyć?
Jako pierwsza wystąpiła grupa „Addan Folie” ze „Wspomnieniem Dankana”. Scenariuszem i reżyserią zajął się Kacper Jędrzejczak. Aktorzy przenieśli nas w świat rodem z dawnych powieści i legend, tu też największą rolę odegrały kostiumy – były rekwizyty, wojownicy walczący na miecze i mroczny klimat.
Serca publiczności podbili bez wątpienia panowie z grupy „Kokon” w składzie: Mariusz Gadomski, Szymon Rogalski, Bartosz Markowski. „Zabawa”, wyreżyserowana przez Krystynę Jędrys wraz z zespołem. To wczesna jednoaktowa sztuka Sławomira Mrożka przedstawiająca trzech Parobków, którzy szukają w wiejskiej świetlicy zabawy. Zamiast niej wita ich tam jednak głucha cisza. Niezmordowani w poszukiwaniach, gubiąc się w domysłach i nie mogąc do końca zwerbalizować swoich pragnień, próbują znaleźć odpowiedzi na pytania. Pytania nie tylko o to, gdzie muzyka i taniec, czyli zabawa, ale chowające w sobie ukryty sens, bo myliłby się ten, kto twierdziłby, że do tego ogranicza się wymowa sztuki. Końcowy entuzjastyczny odbiór występu był z pewnością po części zasługą fantastycznego tekstu Mrożka, kipiącego groteską i absurdem, a także wartkich dialogów, ale gromkie brawa i okrzyki należały się bez wątpienia młodym aktorom, którzy ożywili humor Mrożka i nadali mu rumieńców – takie aktorstwo ogląda się z przyjemnością.
Jako ostatni pojawił się na scenie Teatr kloszArt, funkcjonujący od 2006 roku. Działający w niej młodzi aktorzy – Katarzyna Wiśniewska, Barbara Sidor, Ewelina Jasińska, Agata Drozdowicz, Oliwia Banul, Jacek Parciak, Mateusz Sobolewski, Adrian Kopp – przygotowali „Duchową przypadłość” według opowiadania Ingmara Bergmana w reżyserii Adriana Koppa. To przejmujący portret kobiety, która powoli pogrąża się w chorobie psychicznej, chociaż nie jest to jedyny watek, który dramat porusza. Jej teatralna realizacja miała tę niewątpliwą zaletę, że wewnętrzne głosy aktorki zostały na scenie spersonalizowane i ucieleśnione, unaoczniając widzom specyfikę choroby głównej bohaterki. Świetnia zaadaptowana sztuka pozwoliła, szczególnie aktorkom wcielającym się w cierpiącą na „duchową przypadłość”, na popisanie się wachlarzem umiejętności, bo zadanie, które przed nimi postawiono, nie było łatwe.
Trzymamy kciuki za rozwój sceny olsztyńskiej – oby tak dalej!
JC