Miasto i Lasy Państwowe odwołują się do sądu, a aeroklub chce zgłosić sprawę do prokuratury. Kolejny etap przepychanki o drzewa na Dajtkach.
Kolejne przepychanki wokół drzew rosnących w najbliższej okolicy lotniska na Dajtkach. Jak podaje Radio Olsztyn – Olsztyn i Lasy Państwowe odwołują się do sądu w związku z decyzją Urzędu Lotnictwa Cywilnego, która nakazuje wycinkę drzew w okolicach podejścia do lądowania. Temat ten powrócił w związku z wypadkiem samolotu, do którego doszło w czerwcu.
– Wskazane jest dokonanie przecinki drzew na obu kierunkach podejścia zgodnie z obowiązującymi przepisami – czytamy w dokumencie. Związane jest to również z wcześniejszymi wypadkami szybowców (z 2007 i 2012 r.) – możemy przeczytać w dokumencie Państwowej Komisji Badań Katastrof Lotniczych.
Zdaniem leśników i urzędników magistratu wycinka drzew jest zbyt dużą inwestycją i nie jest współmierna do rangi lotniska.
– Naszym celem jest sadzenie drzewa, a nie ich wycinanie. Chcemy wykorzystać wszystkie możliwości prawne, jeżeli chodzi o pozostawienie terenów zalesionych w okolicy lotniska na Dajtkach – mówił nam w lipcu Adam Pietrzak, rzecznik olsztyńskich Lasów Państwowych.
Aeroklub Warmińsko-Mazurski zastanawia się nad skierowanie sprawy do prokuratury, ponieważ brak wycinki zagraża pilotom korzystającym z lotniska.
KM