Sąd rodzinny i nieletnich już wkrótce zajmie się sprawą dwóch 15-latków, którzy wykorzystując fakt pozostawienia w stacyjce kluczyków ukradli volkswagena. Gdy znudziła im się jazda, zatopili auto w basenie na terenie nieczynnej oczyszczalni ścieków.
Policjanci wykonując czynności w sprawie kradzieży samochodu vw Passat, który został skradziony w miejscowości Jeziorany w nocy z 9 na 10 sierpnia ustalili, że związek z tym zdarzeniem mają dwaj 15-latkowie. Z relacji nastolatków wynikało, że skorzystali z okazji pozostawienia w stacyjce kluczyków i ukradli pojazd. Wcześniej ze stojącego obok innego vw ukradli radio. Z ustaleń policjantów wynika, że pojazdu nie uruchomili od razu lecz wypchnęli go z posesji. Skradzionym autem pojechali za miasto, a później porzucili je w krzakach. Po przemyśleniach wrócili jednak po samochód i postanowili zatopić go w jednym z betonowych basenów na terenie nieczynnej oczyszczalni ścieków. Strażacy po wskazaniu przez nieletnich basenu, w którym zatopili kradziony pojazd wypompowali wodę. Po wydobyciu auta ze zbiornika okazało się, że miał powybijane szyby, a na masce widoczne były wgniecenia. 15-latkowie przyznali, że przed zatopieniem samochodu skakali po nim i powybijali szyby. Za wcześniejsze konflikty jeden z 15-latków ma orzeczony środek wychowawczy w postaci nadzoru kuratora, natomiast drugi postanowieniem sądu ma orzeczony zakład poprawczy w zawieszeniu na 1,5 roku.
Już wkrótce ich sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
rak