Budowa Centaurusa trwa w najlepsze, jednak nie odbywa się to bez kontrowersji. Sąsiedzi nie mogą znieść chaosu, związanego z budową i rozważają pozew.
Jak donosi Gazeta Wyborcza, trwa konflikt między firmami, a wykonawcą inwestycji Centaurusa. 15 czerwca ulica Głowackiego, na odcinku przebudowy, została całkowicie wyłączona z ruchu samochodowego, bez jakiegokolwiek wcześniejszego ostrzeżenia czy poinformowania. W piśmie reprezentanta Biura Projektów „BPBW” napisano:
„W ciągu dnia, na przebudowywanym odcinku drogi uzupełniano warstwy asfaltu wokół włazów studzienek. O tym, że ulice Głowackiego i Reja będą całkowicie nieprzejezdne do
późnych godzin wieczornych ze względu na fakt położenia asfaltu, część użytkowników dowiedziała się przez przypadek, dlatego w panice, znowu zmuszeni do łamania przepisów drogowych, wyprowadzili swoje pojazdy samochodowe poza teren budowy. Świadomie używam pojęcia „teren budowy” ponieważ w zasadzie przez cały czas trwania prac budowlanych, na każdym jej etapie, użytkownicy naszych posesji poruszali się po terenie budowy – różnimy się od zatrudnionych pracowników tylko brakiem kasków
ochronnych i kamizelek odblaskowych”.
Niektórzy z pracowników pobliskich budynków, w związku z zamknięciem drogi, nie mogli już stamtąd wyjechać. Sąsiedzi Centaurusa zastanawiają się nad złożeniem pozwu zbiorowego, w celu rekompensaty poniesionych strat, zarówno moralnych, jak i finansowych.
„Budowa w ścisłym centrum miasta jest skomplikowanym procesem, ale
profesjonalne i odpowiedzialne postępowanie jest możliwe, czego dowodem
są inwestycje realizowane w wielu aglomeracjach, w jeszcze trudniejszych
warunkach. Wydaje się, że podstawowym problemem kierownictwa tej budowy
jest brak partnerskiego traktowania nas, mieszkańców i użytkowników
sąsiadujących budynków oraz wykorzystywanie bierności jednostek
administracyjnych, powołanych do kontroli prawidłowego prowadzenia robót
budowlanych, które nie reagują, prawdopodobnie zajęte problemami
związanymi z pandemią” – pismo Biura Projektów „BPBW”.
Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT, krytycznie o całej sytuacji:
„Zarząd Dróg Zieleni i Transportu w Olsztynie informuje, że
teren pasa drogowego ul. Głowackiego na odcinku od skrzyżowania z al.
Piłsudskiego do skrzyżowania z ul. Żołnierską, jak również fragment ul.
Reja, został użyczony inwestorowi realizującemu przebudowę drogi w
ramach budowy obiektu „Centaurus” i stanowi teren budowy. Za organizację robót i bezpieczeństwo na terenie budowy jest odpowiedzialny kierownik budowy, który jest m.in.
zobowiązany prowadzić roboty w sposób zgodny z czasową organizacją
ruchu, zatwierdzoną przez Biuro Miejskiego Inżyniera Ruchu, działające w
strukturze Urzędu Miasta Olsztyna. Według niniejszego projektu przejazd
ul. Głowackiego oraz dojazdy do posesji powinny zostać utrzymane przez
cały okres budowy”.
Gazeta Wyborcza informuje, że na ten moment nie otrzymano żadnej odpowiedzi od wykonawcy inwestycji.
Skoro ul. Głowackiego „została użyczona” przez miasto inwestorowi i wg przedstawiciela władz miasta „stanowi teren budowy”, to miasto powinno zorganizować alternatywny dojazd do posesji. Na terenie budowy obowiązują pewne zasady, nie mogą przebywać osoby postronne, a za zabezpieczenie placu budowy przez dostępem osób niepowołanych odpowiada kierownik budowy.
To teren budowy? Czyli pobieranie opłat za parkowanie jest tam nielegalne?