Interpelacje bardzo często podgrzewają atmosferę na posiedzeniach Rady Miasta Olsztyna. Oprócz zapytań są jedyną przewidzianą w regulaminie formą bezpośredniego wskazywania na problemy, jakie za pośrednictwem radnych mogą zgłaszać mieszkańcy. Ich forma często bywa uszczypliwa, pisane są nierzadko z lekkim przekąsem, jednak, co najważniejsze, władze wykonawcze (prezydent) są zobowiązane udzielić na nie odpowiedzi w terminie 21 dni.
Można próbować tworzyć rankingi radnych, biorąc pod uwagę ich aktywność na tym polu, ale chyba najwłaściwszym krokiem będzie osobiste zapoznanie się z treścią interpelacji. Każda z nich zostaje odnotowana w protokole z sesji oraz zamieszczona na stronie bip.Olsztyn.eu – najłatwiej trafić tam za pomocą kodu QR (Quick Response – szybka odpowiedź), który można odczytać dzięki bezpłatnej aplikacji dostępnej na każdy smartfon.
Jest szansa, że ta krótka informacja będzie kontynuowana w formie felietonów na łamach gazety, nie zawsze w nudziarskiej i mało przystępnej formie. Dotychczas mieszkańcy w znikomym stopniu korzystali ze wsparcia radnych, na których oddawali głos. Może częstsze uchylanie rąbka „wiedzy tajemnej” z pracy rady miasta zwiększy zainteresowanie mieszkańców tą sprawą, a co za tym idzie, poprawi jakość życia w mieście. Nie jest przecież tak, że przysłowiowa dziura w jezdni czy chodniku przeszkadza tylko jednej osobie.
Marzy się Olsztyn Obywatelski – ale uczynienie go takim wymaga naszego społecznego zaangażowania i świadomości, że to, co się dzieje wokół nas, dzieje się przy naszej współodpowiedzialności. To dotyczy zarówno pracy Rady Miasta Olsztyna, jak i poszczególnych radnych.