Co piąty urzędnik państwowy na bruk? – pyta w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna”. Redukcja etatów w administracji ma wynikać ze zmniejszenia liczby resortów.
„Redukcja etatów w administracji to po części naturalny efekt zmniejszenia liczby resortów, najpewniej do 12, czyli mniej więcej połowy obecnego stanu – przekonują nas rozmówcy z obozu rządzącego. To również rezultat obserwacji sposobu pracy w czasach epidemii” – podaje dziennik.
„Okazało się, że da się zarządzać państwem, nawet w czasie kryzysu, mając połowę ludzi na stanie” – twierdzą rządowi rozmówcy „DGP”.
Według gazety, choć ostateczne decyzje, co do kształtu reformy i jej zakresu jeszcze nie zapadły, „to mówi się też o podniesieniu prestiżu zawodu urzędnika państwowego”.
„Zwolnienia mają się bowiem wiązać z podwyżkami dla tych, którzy zostaną w pracy. Uszczuplenie administracji, które ma być ważnym elementem powakacyjnej rekonstrukcji rządu, może sięgnąć nawet 20 proc.” – zapowiada gazeta.
Super ludzie na bruk, robota musi byc zrobiona bo terminy, a dla posla podwyzka. Jest bardziej czlowiekiem niz zwykly urzednik… Polska zeczywistosc
To teraz pisuary albo Andrzej Du*a mają nowe zadanie – wymyślić jakiś projekt „Zwolniony urzędnik+”